„A gdyby tak rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady?”
Wielki napis na billboardzie aż kłuje w oczy, sprawnie zajmując całą moją uwagę. Myślę, jasne, żeby to było takie proste. W sytuacji, gdy potrzebujesz pomocy drugiej osoby, nie może być mowy o spontaniczności. Od razu wracam myślami do naszego ostatniego wyjazdu, kiedy po zarezerwowaniu pokoju dla osoby niepełnosprawnej okazało się, że na drugie piętro trzeba wejść po schodach. I te współczujące spojrzenia „taka młoda i na wózku”.
Marzę o tym, żeby wyjechać gdzieś na kilka dni, ale nie na turnus rehabilitacyjny. Chciałabym usiąść na brzegu morza i obejrzeć zachód słońca.
Marzę o miłości prawdziwej, takiej aż do utraty tchu…
„Potrafimy kochać i marzyć, dlatego wszyscy jesteśmy zwycięzcami…”
Patrycja ma 22 lata, od urodzenia zmaga się z dziecięcym porażeniem mózgowym.
Jednym z jej marzeń był udział w sesji fotograficznej.
Udało nam się je spełnić.