„Dobra rada dla tych, którzy się starzeją:
Niech zacisną zęby i z życia się śmieją!
Kiedy wstaną rano, „części” pozbierają,
Niech rubrykę zgonów w prasie przeczytają,
Jeśli ich nazwiska tam nie figurują,
To znaczy, że zdrowi i dobrze się czują!”
(fragment wiersza „Jak ja się dziś czuję” autorstwa Józefy Juchy)
Po raz kolejny poprawiam sweter, przeglądam się w lustrze – czekam. Kiedy człowiek pozostaje przez wiele miesięcy sam w domu, różne myśli przychodzą do głowy i jakoś tak bardziej odczuwa zbliżający się nieuchronnie kres życia. Puk, puk – auto już pod domem. Wraz z zajęciem miejsca w samochodzie czuję podekscytowanie, ale i tremę. Kto będzie? Jak bardzo czas pandemii wpłynął na jakość życia moich współtowarzyszy? Przekraczając próg dziennego domu seniora wszelkie obawy od razu znikają. Czuję jak wstępuje we mnie nowa energia. Są wszyscy moi przyjaciele: Antoni, co wszędzie go pełno, ale zapomina kim jest. Po lewej stronie siedzi Marysia, chociaż jeszcze bardziej zgarbiona i mniej sprawna niż przedtem. Jest i Irena, melodyjnym głosem pięknie prowadzi modlitwę różańcową. W rogu sali siedzi Józef, który cichutko nuci znane tylko sobie melodie i lubi łamigłówki. Uśmiecham się ciepło – ludzie tacy, jak ja. I nagle czuję niewyobrażalną więź z nimi i z tym miejscem.
Dzienny dom seniora jest odpowiedzią na samotność ludzi starszych. Miejscem, gdzie zawiązują się przyjaźnie. Gdzie ludzie śpiewają, śmieją się, a czasem i kłócą. W gronie osób w podobnym wieku i zmagających się z podobną chorobą czy niepełnosprawnością, seniorzy czują się rozumiani, a wszelkiego rodzaju zajęcia pozwalają im miło spędzić czas.
Kaszubska Spółdzielnia Socjalna „Przystań” – prowadzimy Dzienny Dom Seniora w Pucku.
Więcej: www.przystan-puck.pl