Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, a przyjaciół poznaje się w biedzie. Może to truizm, ale prawdziwy. Niedawno informowaliśmy o tym, że nasz dom wzbogacił się o samochód do przewozu osób na wózkach inwalidzkich. Pech chciał, że auto miało poważną awarię, a naprawa okazała się bardzo kosztowna. I tutaj z pomocą pośpieszyli nam nasi podopieczni oraz ich rodziny. Dzięki „montażowi finansowemu” udało się samochód „postawić na nogi”. Mało tego – powstała niemała nadwyżka finansowa, dzięki której zbudowaliśmy drewnianą konstrukcję na podwórku, gdzie możemy grillować i wypoczywać na świeżym powietrzu. Udało się też zorganizować wycieczkę do Rzucewa – do tamtejszego zamku i Osady Łowców Fok.
Kolejna ważna informacja – dołączyła do nas pani Alicja – nowa terapeutka, która ma pełno fantastycznych pomysłów na zagospodarowanie czasu naszych podopiecznych.