Praca, praca, praca… wszyscy to znamy! W „Przystani” pracowników jest całkiem sporo i ciągle ich przybywa. A jak wiadomo – praca ma służyć człowiekowi, a nie odwrotnie… zatem postanowiliśmy zorganizować sobie kameralną imprezkę.
Nasze spotkanie integracyjne: tak po prostu… żeby pobyć ze sobą. Już po pracy, na luzie. Przy muzyce i tańcach. Nasze koleżanki znalazły uroczo położony lokal. Na wsi, nad stawem, koło dawnego młyna. Reszta miała być niespodzianką. No i tak też się stało. Na zastawionych stołach czekał na nas przygotowany wcześniej poczęstunek i napoje. A że nasze dziewczyny potrafią nie tylko świetnie opiekować się podopiecznymi, ale też w równym stopniu znają się na kuchni, to na stołach były same pyszności.
Uczta była nie tylko dla ciała, ale i dla ducha. Muzykę, a do tego efekty świetlne, zapewnił nam syn naszej podopiecznej. Zgłosił się – jak to sam powiedział – do pomocy. Za poniesiony trud, aby umilić nam czas i przygrywać do tańca, panu Tomkowi bardzo dziękujemy.
Dziękujemy zwłaszcza naszym przełożonym! Za inicjatywę i duże wsparcie przy organizacji tego spotkania. Dziękujemy również właścicielowi gospodarstwa agroturystycznego Dolina Starego Młyna w Smolnie, za udostępnienie nam lokalu w którym świetnie bawiliśmy się do późnej nocy.
Niestety w tym miejscu zepsuła się karta SD w moim aparacie i na tym fotorelację musiałem zakończyć… a to wielka szkoda 😉